Red Beach, czyli Czerwona Plaża, znajduje się na południu wyspy. Charakteryzuje się oryginalnym kolorem piasku i skał, które ją otaczają. Strome klify stworzyła lawa, a żwir to wulkaniczne pozostałości. Czerwona Plaża na Santorini jest jednym z najpopularniejszych miejsc na wyspie.

Obierając Santorini, jako kolejny kierunek naszej podróży, postanowiliśmy nie czynić planów zwiedzania. Naszym celem nie było odhaczanie najpopularniejszych miejsc, z dostępnych w Internecie list „must see”. Pozwoliliśmy sobie niespiesznie zwiedzać wyspę i robić to, na co mamy ochotę. I tym sposobem, przeszliśmy chyba wszystkie uliczki Firy, Oia i Firostefani. Odwiedziliśmy Imergovigli i Skaros Rock. Jednym z niewielu miejsc, do którego pojechaliśmy nie po to, by przechadzać się wąskimi uliczkami była Czerwona Plaża. Odkąd dowiedziałam się o jej istnieniu, wiedziałam, że muszę ją zobaczyć!

Czerwona plaża – hit czy kit?

Nim wybraliśmy się na Czerwoną Plażę, przejrzałam relacje na innych blogach, a także przeczytałam opinie osób, które to miejsce już odwiedziły i…od razu przypomniała mi się plaża Preveli na Krecie, o której opinie były równie skrajne. Jedni pisali, że widoki są przepiękne, a miejsce niesamowite. Inni zaś dochodzili do wniosku, że plaża okropna, a ze skał sypie się piasek. Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze dziwię się ludziom, którzy każdą plażę traktują wyłącznie w kategorii „miejsce do opalania”. Osobiście, bardzo lubię odwiedzać miejsca, o których krążą skrajne opinie. Chociażby po to, by wyrobić sobie własne zdanie. I wiecie co? Najczęściej widoki, które zastaję, przerastają moje oczekiwania i są jednymi z tych, które wspominam najlepiej.

czerwona plaża

Jak dojechać na Czerwoną plażę?

Na plażę można dojechać lokalnym transportem. Autobus wyrusza z Firy kilka razy dziennie. Podróż trwa około 40 minut. Bilet kosztuje 2 euro w jedną stronę i kupuję się go w autobusie, w trakcie jazdy. Przystanek znajduje się kilkaset metrów od plaży, droga z niego na Red Beach jest dobrze oznaczona. W okolice Czerwonej Plaży dostaniemy się także samochodem. Niedaleko wejścia na plażę znajduje się biały kościółek (kościół św. Mikołaja), „przyklejony” do skał, a przy nim niewielki parking, który w marcu był praktycznie pusty (w sezonie turystycznym pewnie wygląda to inaczej).

czerwona plaża

Na plażę można także przypłynąć z portu w Firze lub w Akrotiri (i połączyć to z wycieczką na Białą Plażę).

Pierwsze wrażenie

Wstęp na plażę jest bezpłatny, a zejście dość strome. Nie jest ono jakoś wyjątkowo niebezpieczne, ale różni się znacznie od spacerowych ścieżek, prowadzących na typową plażę. Warto ubrać sportowe buty lub trampki. Idąc wytyczoną dróżką, między skałami, dostajemy namiastkę tego, co zobaczymy za chwilę. Przechadzamy się pomiędzy czerwonymi skarpami, które już same w sobie robią wrażenie. Po chwili, wyłania się niesamowity widok – plaża z czerwonymi klifami w całej okazałości! Oj tak, to dla niego tutaj przyjechaliśmy!

Czy czerwona plaża jest naprawdę… czerwona?

Może i jest trochę mniej czerwono, niż na niektórych zdjęciach w sieci, ale muszę przyznać, że bardziej czerwono, niż się spodziewałam. To jedno z tych miejsc, które zachwyca tak po prostu, swoją niecodziennością, a zarazem prostotą i potęgą. Sama plaża – jak ich wiele, żwirowa, kamienista, trochę zanieczyszczona i znacznie mniej czerwona, niż skały. Ale klify naprawdę robią wrażenie. To dla nich warto tu przyjechać.

Udogodnienia

W sezonie istnieje możliwość wypożyczenia leżaków, choć dla mnie, nie ma to większego sensu (tym bardziej, że brak tu jakichkolwiek udogodnień – toalety, prysznica, sklepu czy tawerny). Na innych greckich wyspach, znajdziecie mnóstwo miejsc, które o wiele bardziej sprzyjają plażowaniu. Poza tym, od kilku lat, osypują się tam kamienie i często jest zakaz wchodzenia na plażę.

Czerwona plaża poza sezonem

Na wielu stronach czytałam, że Czerwona Plaża jest mocno zatłoczona, bo przyjeżdżają tu tłumy turystów. My wybraliśmy się na Santorini w marcu i jakież było moje zdziwienie, gdy na Red Beach byliśmy praktycznie sami! Gdy oglądam teraz zdjęcia Czerwonej Plaży, zamieszczone w sieci, na których widać tłumy plażowiczów, zastanawiam się, czy to jest na pewno to samo miejsce? Gdybym nie wiedziała, że to TA Czerwona Plaża, pomyślałabym, że to jakaś zapomniana zatoczka, gdzie trafiają tylko nieliczni śmiałkowie.

Jeśli chcecie zobaczyć niesamowite miejsce, koniecznie odwiedźcie Czerwoną Plażę, podczas pobytu na Santorini. Niedaleko znajdują się wykopaliska w Akrotiri (zaraz obok przystanku autobusowego), ale warto wiedzieć, że poza sezonem, otwarte są krótko, bo tylko do 16-stej (my nie wiedzieliśmy 😉 ).

Byliście kiedyś na Czerwonej Plaży, a może dopiero się tam wybieracie? Dajcie znać, jak Wam się podobało!

Zobacz także:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.