Santorini – malownicza i klimatyczna cykladzka wyspa, jedno z miejsc, które najczęściej pojawia się na listach „must see”. Do tego stopnia, że wprowadzono limit turystów, którzy mogą tam przypłynąć (w 2019 roku to 8 tys. osób dziennie). Aż nie chce się wierzyć, że istnieją takie miesiące, w których jest…opustoszała. Ja też powątpiewałam, dopóki nie zorganizowałam podróży na Santorini w marcu i nie przekonałam się na własne oczy, jak ta piękna wyspa wygląda poza sezonem turystycznym!

Pomysł podróży na Santorini, zrodził się w mojej głowie, podczas wakacji na Krecie. Oczywiście, już wcześniej sporo słyszałam o tej nieziemsko pięknej wyspie, przed oczami miałam wspaniałe pocztówkowe widoki, które widziałam na zdjęciach w sieci, ale nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, że mogłabym tam pojechać (nie rujnując zbytnio swojego budżetu). Gdy dowiedziałam się, że z Krety organizowane są całodniowe wycieczki, właśnie na tę maleńką wyspę, postanowiliśmy przyjrzeć się temu tematowi trochę bliżej. Początkowo, planowaliśmy nawet skorzystać z oferty lokalnego biura podróży, pomimo tego, że koszty były naprawdę wysokie (bo ponad 100 euro za osobę za całodniową wycieczkę wodolotem).

Gdy już mieliśmy udać się do biura, by zarezerwować wycieczkę, odezwał się we mnie instynkt poszukiwacza okazji, połączony z siedzącym gdzieś z tyłu głowy przeświadczeniem niedosytu jednodniową wycieczką oraz przesytu tłumem turystów. Nie mogłam go nie posłuchać. Po chwili już wiedziałam, że podróż na Santorini zostanie odłożona w czasie, ale za to wydłuży się o kilka dni. Muszę przyznać, że warto było czekać.

Jak dostać się na Santorini?

Na Santorini najkorzystniej jest przylecieć np. liniami Ryanair, z przesiadką w Atenach. Samolot tej linii kursuje dwa razy dziennie (rano i wieczorem). Do stolicy Grecji dostaniecie się z wielu polskich miast m.in. Katowic, Krakowa, Wrocławia, Warszawy Modlin, Łodzi, Poznania, Lublina i Gdańska. My postanowiliśmy połączyć ten wyjazd, ze zwiedzaniem Aten, gdzie spędziliśmy niecałe pięć dni.

Cena biletu

Lot na Santorini z greckiej stolicy trwa ok 40 min i kupując go z odpowiednim wyprzedzeniem, zapłacimy średnio 15 euro (a nawet mniej) za osobę w jedną stronę.


Wylądowałem i co dalej?

Do Firy można dojechać lokalnymi autobusami, które kursują dość rzadko, bo 4 razy dziennie (koszt biletu to 1,8 euro). Możecie też wziąć taksówkę, której koszt przejazdu na trasie lotnisko-Fira, poza sezonem turystycznym, wynosi 20-25 euro (cena mocno zawyżona, ale „jak musisz to weźmiesz”). Często w hotelach istnieje możliwość transferu lotniskowego, ale to już trzeba kontaktować się bezpośrednio z jego obsługą.


Gdzie się zatrzymać? Czy stać mnie na hotel z prywatnym basenem?

Na wschodzie wyspy znajdują się plaże, na zachodzie zaś kaldera. To dobry moment, by wspomnieć o tym, że autobusy kursują wyłącznie z Firy. Z moich obserwacji wynika, że najwięcej zapłacimy za nocleg w Oia, a najmniej na wschodzie wyspy. Hotel z prywatnym basenem i widokiem na morze to koszt minimum 500zł/noc poza sezonem.

Warto dodać, że ceny noclegów w sezonie, czyli od kwietnia do końca października potrafią być nawet 4-krotnie wyższe!


Czy żeby zwiedzić wyspę, trzeba wypożyczać auto?

Komunikacja miejska

Jeśli zamierzacie poruszać się po wyspie lokalną komunikacją, warto zarezerwować nocleg w pobliżu Firy, bo to właśnie ze stolicy, autobusy kursują w kilka najbardziej znanych miejsc m.in. do miasteczka Oia, na Red Beach i wschodnie plaże. Jeśli zatrzymacie się np. w Perrisie i będziecie chcieli dostać się do miasteczka Oia, musicie przesiąść się w Firze. I z każdą inną miejscowością jest podobnie.

Trzeba wiedzieć, że autobusy są raczej mało punktualne i lubią odjechać 10 min za wcześnie i przyjechać 30 min za późno. Czasem też (o czym przekonaliśmy się na własnej skórze), do celu jadą okrężną drogą, szczególnie na mniej obleganych trasach. Na przykład, z Czerwonej Plaży do Firy, jechaliśmy przez Perissę. Ot taka wycieczka krajoznawcza za 2 euro 😉

Zwiedzanie samochodem

Innym, bardzo popularnym pomysłem na zwiedzanie wyspy jest wynajęcie samochodu. Możecie to zrobić już na lotnisku lub w lokalnych wypożyczalniach, które spotkacie na każdym kroku. Możliwe jest także wypożyczenie skutera lub quada. Samochód sprawdzi się szczególnie wtedy, gdy na zwiedzanie nie macie zbyt wiele czasu, a chcecie sporo zobaczyć. My na Santorini byliśmy 5 dni i z przyjemnością pojechaliśmy do Oia autobusem i przez cały dzień przechadzaliśmy się instagramowymi uliczkami, kolejnego dnia odwiedziliśmy Red Beach i tak dalej. Uważam, że to była dobra decyzja, tym bardziej, że po drodze nie ma zbyt wiele zapierających dech w piersiach widoków, jak na przykład na Krecie.


Czy ceny na Santorini są wygórowane?

Ceny jedzenia

Ceny jedzenia na Santorini poza sezonem nie różnią się znacznie od cen w innych częściach Grecji np. na Krecie czy w Atenach. Słuszną porcję obiadową, można zjeść już za 8-10 euro. Kebab w picie to koszt ok 3 euro. Napoje w restauracjach są dość drogie, kosztują około 2-3 euro. W wielu miejscach można zamówić 1 lub 1,5 litra wody niegazowanej za 1,5-2 euro. Za porcję lodów zapłacimy – 2-2,5 euro.

Ceny noclegów

Ceny noclegów na Santorini poza sezonem turystycznym, są naprawdę przystępne (szczerze mówiąc, myślałam, że będzie dużo drożej). Dla przykładu, za piękny apartament ze śniadaniem w cykladzkim stylu, w miejscowości Firostefani (ok 2km od Firy), zapłaciliśmy około 200zł za nocleg (dla 2 osób). W sezonie turystycznym, koszt wynajęcia tego samego apartamentu wynosi około 1000zł. Całkiem spora różnica, prawda?

Czy na Santorini zawsze świeci słońce?

Pogoda na Santorini poza sezonem (czyli od listopada do marca) jest zmienna i zależy w dużej mierze…od szczęścia. Często wieje naprawdę silny wiatr (na szczęście między wąskimi uliczkami, nie jest tak dokuczliwy), czasem spadnie trochę deszczu. Podczas naszego 5-dniowego pobytu, przez 2 dni świeciło słońce, jeden dzień był deszczowy, a dwa pozostałe – bardzo wietrzne. Przerobiliśmy więc każdą możliwą pogodę w ciągu tych kilku dni, więc możecie sobie wyobrazić, jak zmienna jest tam pogoda. Ale nie ma się co dziwić, w końcu to wyspa i to naprawdę maleńka.

Polecam zabrać ze sobą kurtkę przeciwdeszczową i czapkę zimową (mówię serio). Temperatura powietrza w marcu waha się w okolicach 13-17 stopni, więc sprzyja raczej spacerom, a nie kąpielom w Morzu Egejskim. Ale czy na Santorini przyjeżdża się po to, by wykąpać się w morzu?

Tekst alternatywny
Tekst alternatywny
Tekst alternatywny

Czy poza sezonem faktycznie jest mniej turystów?

Tak i to znacznie. Puste tarasy widokowe, puste plaże, puste restauracje, puste uliczki… Przechadzając się po wyspie, zastanawiałam się, czy to aby na pewno jest TO Santorini? TO zatłoczone Santorini, na którym, by zobaczyć zachód słońca, trzeba pojawić się na tarasie 2h wcześniej? TO Santorini z ograniczeniem liczby turystów, chcących zobaczyć wyspę. TO Santorini, w którym trudno jest przejść przez wąskie uliczki? Przed wyjazdem oglądałam sporo zdjęć w sieci i u znajomych i nie wiedziałam czego się spodziewać. Teraz mogę przyznać, że Santorini poza sezonem jest wyludnione. Jedynie wieczorem, w centrum Firy i w okolicy tarasu widokowego w Oia, gromadzi się trochę ludzi. Ich liczba jednak nie przytłacza i bez problemu można znaleźć ustronne miejsce na samotny spacer lub podziwianie zachodu słońca.

Wiele restauracji jest otwartych (przynajmniej tak było w marcu). Sklepy z pamiątkami również funkcjonują, choć sporo jest jeszcze zamkniętych interesów. W marcu trwają przygotowania do sezonu, więc na każdym kroku można spotkać Greków, którzy coś malują lub naprawiają. Szykują się na nadejście fali turystów.


Ile kosztuje 5 – dniowy wyjazd na Santorini poza sezonem turystycznym?

Oczywiście, że wszystko „zależy”, ale opiszę koszty na naszym przykładzie. Za lot na Santorini, z przesiadką w Atenach i z powrotem (przy okazji zatrzymaliśmy się na kilka dni w stolicy Grecji, więc w zasadzie koszty się rozłożyły, ale załóżmy zwiedzanie wyłącznie Santorini), zapłaciliśmy około 1000zł za dwie osoby (dopłacaliśmy za dwie małe walizki i wybór miejsca, gdybyśmy tego nie robili, loty kosztowałyby nas około 600zł). Nocleg w ładnym apartamencie ze śniadaniami, zapłaciliśmy prawie 1000zł. Oczywiście, znajdziecie o wiele tańsze noclegi, ale nam zależało na tym, by spać blisko Firy i korzystać z lokalnego transportu. Do tego należy doliczyć bilety na autobus, taksówkę na lotnisko (wylatywaliśmy wczesnym rankiem), jedzenie i pamiątki.

Za 5-cio dniowy pobyt na Santorini poza sezonem turystycznym (z wyżywieniem, ale bez wykwintnych potraw i drinków), zapłaciliśmy niecałe 3000zł za dwie osoby. Dla porównania, jednodniowa wycieczka np. z Krety kosztuje ponad 1000zł za dwie osoby (bez wyżywienia). Czy było warto? Bez zastanowienia mogę odpowiedzieć, że tak! Zresztą, zdjęcia chyba mówią same za siebie 😉

Tekst alternatywny
Tekst alternatywny
Tekst alternatywny

Byliście kiedyś na Santorini poza sezonem? Jakie są Wasze doświadczenia? Jeśli macie jakieś pytania, piszcie w komentarzu!

Zobacz także:

One thought on “Santorini na własną rękę, poza sezonem turystycznym – wszystko, co musisz wiedzieć

  1. Krzysiek pisze:

    Najtańsze hotele są na południu wyspy, pomijając te położone „nigdzie”. Perissa lub Kamari to właśnie te najlepsze miejscowosci, gdyż mają dostęp do plaży, tawern i sklepów. Z Firostefan npi na plażę jest kilka kilometrów, będąc z dziećmi odradzam to miejsce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.